Spalanie – Festiwal Sztuki Efemerycznej „Konteksty”, Sokołowsko 2018

Spalanie[1]

Do Sokołowska (Goerbersdorfu)przyjeżdżano leczyć gruźlice, było ono pierwszym takim uzdrowiskiem na świecie gdzie stosowano kurację klimatyczno –dietetyczną. Na jego wzór zbudowano Davos w którym Tomasz Mann osadził akcję Czarodziejskiej Góry. Gruźlica będąca tajemniczą chorobą ludzi wrażliwych jest szeroko opisywaną przez Susan Sontag w książce Choroba jako Metafora.Czytamy w niej, iż wierzono, że smutek i melancholia sprzyjają zachorowaniu na gruźlicę, ta nadwrażliwość i delikatność uczuciowa była charakterystyczna dla osób uzdolnionych artystycznie.

Smutek i gruźlica stały się synonimami. (…) Aby odczuwać (…) smutek, czy jak nam się sugeruje, aby zachorować na gruźlicę, należy być człowiekiem wrażliwym. Mit gruźlicy stanowi przedostatni epizod w długiej karierze prastarej idei melancholii, która zgodnie z teorią czterech humorów była chorobą artystów . Charakter melancholijny – albo też suchotniczy- stanowił cechę istot wyższego rzędu: wrażliwych, twórczych, innych niż wszyscy.(…)[2]

Równocześnie chory na gruźlicę aby się leczyć musiał wyjeżdżać, prowadząc często życie podróżnika, niezwiązanego z przyziemnymi sprawami. Był usprawiedliwiony chorobą. Gruźlica czyniła ludzi wyjątkowymi, arystokracją wśród chorych, outsiderami społeczeństwa. Przebywanie w sanatorium zwalniało ich z odpowiedzialności za troski dnia codziennego. Rodzina pokrywała koszty pobytu i leczenia. Podobnie bywa z artystami, żyją gdzieś pomiędzy, mając alibi na całe życie w postaci swojej profesji. Obecnie Sokołowsko służy artystom i ludziom związanym z kulturą,(czyli wrażliwym) jako miejsce realizacji swoich pasji. Kilkudniowy pobyt w Sokołowsku może być uważany jako terapia przez sztukę, kiedy dokonuje się uzdrawiania ciała i zmysłów.

Tak jak Hans Castrop werandował według sztywno ustalonego schematu, a każdy jego dzień jako kuracjusza miał jasno wyznaczony harmonogram, ja w Sokołowsku- Uzdrowisku proponuje seanse lecznicze z udziałem ognia i żywic, kadzideł i ziół.

Codziennie po zmroku. Wydarzeniu będzie towarzyszyć ogień.

[1]

  • Gnicie i rozkład – powiedział Hans Castrop . -Wszak to jest spalanie, łączenie się z tlenem o ile wiem.
  • -Najzupełniej słusznie. Utlenianie.
  • A życie?
  • Także, także młodzieńcze! Także łączenie się z tlenem. Życie to także po prostu spalanie się białka komórek- stąd pochodzi to miłe ciepło zwierzęce, którego ma się nieraz zbyt wiele. Taak…życie to śmierć – nie ma co wiele upiększać (…)[1]

Tomasz Mann, Czarodziejska Góra, 1998 Czytelnik, Warszawa , Tom I str.391

[2] Susan Sontag, Choroba jako Metafora, AIDS i jego metafory, Wydawnictwo Karakter, Kraków, str 33